Październikowe wrzosowiska
„…Nić się snuje srebrzysta i cienka,
Po ścierniskach, po drzewach się mota,
Jak marzenia, jak sny i nadzieje…
Jutro wiatr je jesienny rozwieje
I zostanie udręka i męka,
I bezdenna, jesienna tęsknota.”
L. Staff ” Babie lato”
Jesień Jasieńka
Zbliża się kolejna jesień, całkiem jednak inna niż te wcześniejsze, zupełnie nowa, świeża, pełna poznawania. Dziś mija 46 cudownych dni mojego życia w całkiem nowej roli. Wszystko nabrało zupełnie innego kontekstu, wymiaru, przewartościowało się całe moje życie, to co kiedyś było istotne teraz stało się zupełnie błahe, a to co wydawało się tak mało potrzebne i ważne jest teraz sensem życia. Strach się przyznawać, ale szczęście wylewa mi się uszami, zostaje w śladach na piasku, w spojrzeniach na drzewa. Tworze swoją rzeczywistość, która jest tak piękna jak sen… jak sen w ramionach moich bliskich.
Boję się tylko, żeby nie obudzić się zbyt szybko.
Słodziaki na jesienne spacery
Komplet dla chłopca i dla dziewczynki, oba wykonane ręcznie na szydełku ze specjalnej mięciutkiej włóczki dla niemowląt. Wielkość czapeczki bez rozciągania to ok 12cm- szerokość na 14 cm. wysokość- bez pompona. Komplety można zakupić, więcej inf. w zakładce mój sklepik lub proszę pisać na adres mail dagus_superus@tlen.pl
Grzybobranie
Jak już pisałam we wcześniejszym wpisie, w tym roku po raz pierwszy miałam okazję samodzielnie zebrać kurki- pieprzniki jadalne. Uwielbiam te grzyby, więc radość moja była przeogromna, do teraz czuję smak tych pyszności w sosie śmietanowym z makaronem. A ostatnio jesienną porą, w pewien cudowny, słoneczny dzień, w znakomitym towarzystwie wybrałam się na grzybobranie. Wyposażona w profesjonalny sprzęt w postaci kaloszy w kwiatki, nożyka z pędzlem i oczywiście koszyka, wyruszyłam zapoznawać się z nowymi grzybimi okazami. Najszybciej do koszyka wpadały podgrzybki, ale z czasem także prawdziwki, maślaki i kozaki. Ach… szkoda, że tak późno odkryłam tą przyjemność, ale jak to mówią lepiej późno niż wcale.
To ja z głupią miną :P
Mój jeszcze nie pełny koszyk we wrzosach.
Oczywiście mi się najbardziej podobają grzyby niejadalne i takie poniżej :)
sowa
Wrzosowo
Nie może obyć się bez wrzosowego motywu we wrześniu. W tym roku widziałam bajeczne wrzosowiska, cudne kwitnące wrzosowe kobierce, przetykane babim latem. Tak mnie oczarowały te widoki, że pewnego wieczoru zrobiłam małe kolczyki w kolorystyce nie innej jak wrzosowa właśnie. Oto one (długość od bigla 3,5 cm, szerokość 3 cm., bigle posrebrzane)
One love, no beer
Wrocław listopadowy, zapachniał Jamajką. A w Poznaniu padał dziś po raz pierwszy śnieg spiskujący z deszczem.
Mitenki w kolorze morskim
Mitenki wykonane szydełkiem, ściegiem ściągaczowym.
Liść opadł
Paczka przyszła z radosną zawartością tą
Od lat wiernie, wielbię, ba! kocham Julka T.
„Zły wiersz”
Nie wiesz o tym. A był deszcz
I błądziłem po ulicy,
I szukałem, i czekałem
W żrącej, okrutnej tęsknicy.
Nie wiesz o tym. Byłem zły.
I poszedłem pić. I piłem:
Wódkę, koniak, wódkę, koniak,
I wesół, och wesół byłem!
Patrzaj: to jest nędzny wiersz,
Ale zły jest, zły i gniewny,
Bo czekałem, bo szukałem
W wieczór jesienny, ulewny.
J. Tuwim