inicio mail me! sindicaci;ón

Broszki

Broszki z modeliny

Stokrotki

stokrotki, 2009r.

Akwarela 19 na 15,5 cm.

Serwetka z bratkiem

Serwetka z bratkiem 2009r.

Jak już nieraz pisałam bratki to jedne z moich ukochanych kwiatów (są takie piękne  każdy inny, wyjątkowy i niepowtarzalny) często je maluję, rysuję, a teraz udało mi się też jednego wyhaftować. Serwetka powstała dość szybko, motyw nie jest trudny do wykonania. Generalnie podstawowym ściegiem jest ścieg płaski, użyłam też, ściegu przekłuwanego, zadziergiwanego , ściegu zwanego żwirkiem i węzełków kolonialnych. Serwetka ma wymiary 32 cm na 19 cm, jest obszyta koronką, którą również sama przyszyłam na maszynie :) czytaj dalej »

Jasiek- haft krzyżykowy

Jasiek

Jak co roku jesienią, ciągnie mnie bardzo do robótek ręcznych, zawsze coś w tym czasie długich wieczorów haftuję albo szydełkuję. Jasiek w kwiatki doczekał się w końcu zdjęcia, choć wyhaftowałam go w zeszłym roku. Kupiłam kiedyś w markecie poszewkę całą gładką i postanowiłam ją przyozdobić haftem krzyżykowym. Wyszło coś takiego.

Kwiatki

Kwiaty ze Słupi

kwiaty za Słupi wakacje 2009r.

Akwarelka 12,5 na 15,5cm.

Martwa natura

Martwa natura 2009r.

Mały obrazek 12 na 16 cm. Kolory w rzeczywistości są nieco inne, coś mnie mój skaner nie chce ostatnio słuchać. Malowane akwarelkami rzecz jasna :)

Łubin

Łubin 2008r.

To również jeden z pierwszych obrazków akwarelkowych.  Ostatnio znalazłam ten i poprzedni, więc pora żeby przedstawić je światu ;) (17cm na 23 cm)

Maki i modraki

maki i modraki 2008r.

Jedna z moich pierwszych akwarelek, niezbyt udana, ale jak się coś robi pierwszy raz to jest taka dzika radość- u mnie jakoś podejrzanie nie gasnąca przy malowaniu :)Tak więc, ku pamięci sobie ją tu wrzucam

( 24cm na 15,5cm)

Bukiet

kwiaty 2009r.

Akwarela (24 na 16cm.)

Modrakowe pudełko

pudełko 2009r.

Pałętało mi się po kuchni pudełko po kawie, którego szkoda mi było wyrzucić. Obkleiłam je więc, kawałkiem materiału, namalowałam modraki, brzeg pokrywki wykończyłam tasiemką i oto nowa wersja pudełka. Będę w nim trzymać miętkę suszoną, z działki, albo jakieś inne różne różności  :)

Motyl

motyl (czerwiec 2009r.)

Braty

Bratki

Akwarela (12na 16 cm)

Bratnie dusze

bratki (maj 2009r.)

Akwarela (11,5 na 11,5 cm) Bratki to jedne z moich ulubionych kwiatów :)

Odurzania się ciąg dalszy…

„Ziemia”

Pogładziła się z zadowoleniem po swej okrągłej doskonałości. Wszystko oddało jej pokłon i udało się na spoczynek. Rozplotła swe słoneczne warkocze i wywiesiła za okno księżyc. Cud się dokonał… jutro czas na następny…

kwiatek (14.05.2009r.)

kwiatki 14 maja 2009r

Ogród botaniczny 14 maja 2009r

czytaj dalej »

Upajać się wiosną, zieleń wstrzykiwać dożylnie.

Jestem ćpunem.
Na głodzie przez pół roku, połykam substytuty w tabletkach, zaśmiecam umysł, sztucznymi obrazami, odtwarzam dźwięki, dawno umarłe, obecne, a jednak nie prawdziwe. Na skraju szarej rozpaczy, z najczarniejszych myśli stojących nad brzegiem przepaści, dostrzegam ten nikły blask. Z nieśmiałością pełznę ku niemu, wyciągając trzęsące się, szare dłonie, z przyspieszonym biciem serca, napięciem i oczekiwaniem. Przystaję mrużąc oczy z niedowierzaniem i obłąkanym smutkiem, wpatruję się w ten blask, który staje się coraz silniejszy. Czuję jak adrenalina zaczyna buzować we krwi, przyjemne podniecenie rozpływa się falą ciepła po moimi zziębłym ciele. Naprężam się jak kot gotowy do skoku. Staję na nogach i zaczynam biec ku światłu, tracąc oddech, ostatkiem sił, dopadam swojej działki. Trzęsę się z rozkoszy, dawka została podana. Tak! Upajam się nią, wciągam nosem, pochłaniam przez skórę, wlewam do uszu, rozszerzone do granic możliwości źrenice, chłoną ferie barw i światło. To światło, które leczy, upaja, daje moc i siłę, to, które migocząc tęczą na rzęsach łaskocze myśli i wywołuje uśmiech do samego siebie. W głowie mi się kręci od fal zapachów, ogarniających mnie ze wszystkich stron, i ten śpiew traw, szum wiatru, kołysanie zieleni młodego życia. Czuję się jak na karuzeli, w lustrze widzę jakieś dziecko ubabrane lodami, ze strupami na kolanach i iskierkami w oczach. Zapach pulsującej ziemi, powala mnie w końcu, padam w żółtą nieskończoność pól… płacząc ze szczęścia.
Bycie ćpunem to najlepsza rzecz, jaką życie mi dało, aby je podziwiać.

01-02majan2009r-wycieczki po wielkopolsce

01-02 maja 2009r-wycieczki po wielkopolsce

Wpis ten dedykuję osobie, która jest mi bardzo bliska, i bardzo ważna w moim życiu, która pojawia się zawsze, gdy mam jakiegoś dołka (jakby miała jakiś czujnik :)) Podnosi moją głowę do góry, wspiera,daje kopa, i każe mi wierzyć w to o czym, czasem nie śmiem nawet marzyć.
Dziękuję Patrycjo.

Strona 11 z 13
« Pierwsza
...
10
11
12
...
Ostatnia »