Kilka bazgrołów z mojego podręcznego bargrolnika zakupionego latem w Bielsku Białej- piękne miasto w którym się zakochałam i bardzo przyjemny sklepik, tam jest (blisko rynku) z artykułami malarskimi. Większość to szkice różnymi ołówkami, jeden węglem.
A poniżej też mój rysunek z przedszkola (kiedy to było…). Szczerze mówiąc, nie pamiętam już nawet kim była sportretowana Ania :)