inicio mail me! sindicaci;ón

Wpisy z pisanki, tu pitu pitu

Z bratać się…

Zbratać się z sobą, z czasem, uspokoić oddech i patrzeć jak wstające słońce odbija się w kroplach rosy…

bratki- moje kwiatki 2016r.

bratki- moje kwiatki 2016r.

bratki- moje kwiatki 2016r.

Moje teraz

Czas teraźniejszy jest naszym wyznacznikiem szczęścia, najlepiej i najdosadniej można je poczuć i określić tylko teraz, w chwili która trwa, bo przecież niczego poza tym tak na prawdę nie ma ( przeszłości już, przyszłości jeszcze). Poczuć szczęście wraz ze słonecznym ciepłem na twarzy, ze smakiem kawy na ustach, z uśmiechem dziecka, ze spokojem płynącym między drzewami, to moje wielkie szczęście na dziś :)

szczęście wiosenne

https://daszka.dicant.net/wp-content/uploads/2016/04/Artur-Rojek-Cisza-i-wiatr.mp3

Witajcie w Nowym Roku! :)

zima

Witajcie zimowo i radośnie. Miniony rok był jednym z najwspanialszych ( o ile nie najwspanialszym ) w moim życiu. Mam nadzieję, że i ten okaże się dla nas pomyślny, czego sobie i Wam życzę. Ze względu na chwilowy brak dostępu do sieci, wpisy będą pojawiały się nieco rzadziej, co wcale nie oznacza zaprzestania mojej blogowej przygody. Pozostańcie więc ze mną, zaglądajcie i piszcie. Pozdrawiam ciepło, i życzę optymizmu na ten rok cały.

Daszka

Jesień Jasieńka

Zbliża się kolejna jesień, całkiem jednak inna niż te wcześniejsze, zupełnie nowa, świeża, pełna poznawania. Dziś mija 46 cudownych dni mojego życia w całkiem nowej roli. Wszystko nabrało zupełnie innego kontekstu, wymiaru, przewartościowało się całe moje życie, to co kiedyś było istotne teraz stało się zupełnie błahe, a to co wydawało się tak mało potrzebne i ważne jest teraz sensem życia. Strach się przyznawać, ale szczęście wylewa mi się uszami, zostaje w śladach na piasku, w spojrzeniach na drzewa. Tworze swoją rzeczywistość, która jest tak piękna jak sen… jak sen w ramionach moich bliskich.

Boję się tylko, żeby nie obudzić się zbyt szybko.

jesień 2015r.

Heloł tej Nowy Roku !

No i zaczął się nowy… Zaczął się już jakiś czas temu, i potem znowu ponownie zaczął się nowy… tak to cały czas życie zaskakuje, przynosi zmiany, zmienia coś starego na nowe, coś znanego na coś do poznania. Niekiedy trudno pogodzić się, z tymi zmianami, innym razem są dla ciała lub duszy jak długo wyczekiwany deszcz dla spękanej słońcem ziemi.

Nie dajcie się smutkom, i chwilom zwątpienia, rozejrzyjcie się w koło, wyjdźcie do ludzi i pozwólcie im przyjść do Was. Tako rzecze na ten rok ja Daszkowiec :)

zima 2014/2015r.

zima 2014/2015r.

zima 2014/2015r.

czytaj dalej »

Urodzinowe

Poznań 2014r. stare miasto

Rogalin…

(…ach te dęby ;))

Dęby rogalińskie, październik 2014r.

Rogalin, pażdziernik 2014r.

Światło-cienie i złudzenia wszelakie…

na zielono 03.10.2014r.

Jak żagle…

03.10.2014r.

Ma Buma :)

IMG_8550

Widoczki

Jednak załapałam się jeszcze na wrześniowy wpis. Nie myślcie sobie, że zapomniałam o moim kochanym blogu, problemy ze sprzętem mym, zwanym złomkiem uniemożliwiły mi dzielenie się z Wami- drodzy podglądaczo-podczytywacze, moimi ochami i achami. Niemniej dałam radę i z głupią miną mogę w końcu okrzyknąć – Taram!  Oto znów jestem, pełna sił, zwarta i gotowa do zasypywania Was kolejnymi moimi zachwytami nad życiem. Tak więc, śląc uśmiechy i uściski, zapraszam do mnie jeszcze wrześniowo…i już jesiennie :)

Na początek kilka widoczków z gór polskich najpiękniejszych na świecie całym :)

Zawoja 2014r.

Zawoja 2014r.

Pieniny 2014r.

Pieniny 2014r. Trzy korony.

Wakacje na start!

Ufff udało mi się dobrnąć do końca tego jakże męczącego roku szkolnego. Dziś nastał upragniony dzień, gdy mogę zdjąć z nadgarstka zegarek i zapomnieć o nim na najbliższy miesiąc.  Wszystkim Koleżankom i Kolegom życzę udanych wakacji i wspaniałego wypoczynku!

paw 2014r.

A takiego pawia dostałam dziś od E. (lat ledwo 6). Taki paw to dość dwuznaczny prezent :) Myślę, że jest on zapowiedzią udanych wakacyjnych zabaw i uciech cielesnych.:)

Kulinarny czerwiec

Ostatnio wiele rzeczy robię po raz pierwszy w życiu. Jedną z nich była niedawna ma wyprawa na grzyby. Szczerze pokochałam to zajęcie, i byłam przeszczęśliwa przynosząc do domu cały kapelusz ( tylko to miałam z sobą nie spodziewając się znaleźć czegokolwiek) kurek :) Radość moja, z kurek w kapeluszu prybrała rychło formę kurek w sosie, serwowanych z makaronem… yyymmm mniam

grzyby- kurki 2014r

Wśród moich znalezisk trafiły się też inne okazy np kozaki, które teraz się suszą, oraz pozostałe których nazwy już nie pamiętam…

grzyby 2014r.

A całkiem niedawno odkryłam też prosty obiad z kaszą jaglaną, to tak jak się kona z głodu i szybko trzeba coś upitrasić, a kasza okazała się pyszna.
Przepis:
Podsmażyć cebulę i czosnek. Dodać co się ma, ja dodałam paprykę, fasolę czerwoną, szczypior, kukurydzę, i pomidory z puszki, do tego z pół szklanki kaszy, i dobrą szklankę bulionu. Dusić pod przykryciem ok 15 min. Doprawić solą, pieprzem, ostrą papryką i cytryną. Zabrakło mi tylko w tym składzie jakiejś kiełbachny dobrej, choć danie jest i tak sycące. Warto posypać pietruchą.

kasza jaglana 2014

kasza jaglana 2014r.

A na deser tarta z truskawkami i masą z serka mascarpone.

tarta z truskawkami 2014r.

A poza tym truskawLove formy przetrwalnikowe, w formie słoikowej sztuk ok 25 :)

przetwory, dżem truskawkowy 2014r.

lawenda 2014r.

Majowo mi

maj 2014r.

” Noc pachnie nam  jak ten młody las,
popielaty, pełen mgły.
A w ciszy leśnej tylko ja i ty,
a pogoda rozśpiewana,
a na chmurze bal do rana…
Zielono mi , szmaragdowo,
gdy twoja dłoń, przy mojej śpi, niby owoc…”

Serwetka wykonana na szydełku, wielkość ok 25 cm, kolor jasno żółty.

serwetka 2014r.

czytaj dalej »

Wyjątkowo piękny maj

Czasem można zostać miło zaskoczonym przez los… a nawet mieć wrażenie, że się na to właśnie czekało tak długo… czasem można się mylić… zawsze trzeba jednak iść dalej, i czerpać jak najwięcej z tych ulotnych, pięknych chwil…

maj 2014r.

maj 2014r.

kościół w Sierakowie, maj 2014r.

czytaj dalej »

Coś optymistycznego

Witajcie drodzy oglądaczo- odwiedzacze. Ostatnio jakoś nie miałam weny na dodawanie nowych postów, może trochę dopadł mnie stan z piosenki Kazika, że ’ artysta syty nie ma nic do powiedzenia…’ Faktycznie nasycam się ostatnio życiem do granic możliwości, w końcu czuję, że oddycham i mogę się na prawdę cieszyć i uśmiechać… Cudowny stan narkotyczny wręcz, który jednak odsuwa na dalszy plan wszelkie nieważne i stratoczasowe sprawy jak np. siedzenie przy komputerze. Niemniej oznajmiam zaniepokojonym ( a tacy się odzywali już- to bardzo miłe), że żyję i mam się wspaniale, a także nadal wcielam w życie moją radosną twórczość. Myślę, że niebawem przyjdzie czas, aby obfotografować wszystko i wtedy podzielę się tym wszystkim z Wami.

Tymczasem życzę spokojnych Świąt i cudownej wiosny w sercach!

Nad Notecią 2014r.

Noc

Noc,puszcza 2014r.

Nocą w puszczy jest mniej więcej tak, można coś namalować, zmalować, znaleźć się na starym cmentarzu, lub oglądać świat z lotu ptaka…:)
( zdjęcie jak widać, robione bez statywu)

po północy- bajka dla niebyłych

Bywa taka szarość ,w odcieniu mierzonym w kilogramach lub tonach. Szarość, która wgniata cię w ziemię, powoduje, że powietrze staje się ciężkie, ołowiane… usta sinieją, ręce zaczynają drżeć… nie możesz oddychać i nie możesz przestać. Jesteś jak szary worek, jak cień, jak czegoś połowa albo mniej.  Zapadasz się w sobie, choć zapadanie to jest bardziej  lotem w otchłań, w pustkę. Wirujesz więc, bez celu, w esensji szarej palety…  spadasz….

czytaj dalej »

Strona 1 z 10
1
2
3
10
...
Ostatnia »