inicio mail me! sindicaci;ón

Wpisy z listopad, 2011

Very, very kombinery

Kurs doszkalający, niedziela godzina południowa. Zajęcia ciekawe, fascynujący prowadzący ( na prawdę interesująca osoba), opowiada o zagmatwaniach i ciągłych zmianach w ustawach o systemie edukacji. Zajęcia zaczął od przytoczenia dowcipu o dwóch kotach idących przez pustynię, gdzie jeden mówi do drugiego; – stary ja już tej kuwety nie ogarniam. I ja też tak mam dodał prowadzący, a potem opowiadając o tworzeniu pewnych narzędzi do pracy  gładząc swoją bujną siwą brodę powiada :

” …bo wiecie moja praca to też  takie very, very kombinery”

taaaa nie ma to jak nowe ustawy, można się przynajmniej spotkać z koleżankami na kursie :)

Aniołek „babcia Filemona”

 

Taki aniołek ostatnio powstał, w ramach świątecznego ozdabiania sali :)

Wzór z 4 numeru 2011, gazety Hobby

czytaj dalej »

Bu!!!

Potwór bez spółki spotkany na Ławicy :)

Pozdrawiam! :)

„No proszę – boją się mnie dzieci i koledzy straszni inaczej.”

Cyto dzieci 5

Dziewczynki lat 6 rozmawiają robiąc jakąś pracę plastyczną

-Ej robisz jeszcze jedno?

– Nie.

– Szkoda jakbyś zrobiła to byłoby całe porobione.

Wyniki candy

Witam wszystkich serdecznie. Dziękuję za udział w mojej zabawie, w której uczestniczyło 81 osób.Poniżej zdjęcie pociętych już losów.

czytaj dalej »

Broszka generał maczek

Przypięłam sobie dziś broszkę, którą zrobiłam już jakiś czas temu. Ma ona przypominać jedne w moich ulubionych kwiatów- maki :) Zrobiona z kawałka filcu.

Pozdrawiam wszystkich w ten piękny jesienny dzień!  :)

Mistycyzm miejsc napotkanych

Przydrożna kapliczka i figurka, napotkane podczas wędrówek wakacyjnych.


„Wszystkie ulice we wszystkich miastach nieuchronnie prowadzą do kościoła albo na cmentarz”.


Gabriel García Márquez

„Wierzyć – to znaczy nawet nie pytać, jak długo jeszcze mamy iść po ciemku. ”

Jan Twardowski

Vanitas

„Muszli z mórz i kamyków z gór
Ptasich piór i kolekcji ciał
Panów i pań, matki, ojca, sióstr
Nawet mnie
Gdybyś chciał…
Kamieniczki i uliczki z latarenką nie zabierzesz TAM
I stoliczka, talerzyka z kurzą nóżką nie zabierzesz też

Zaczynu na chleb, fotografii i płyt
Zgrabnych zdań i szuflady tajemnic
Trudnych tras, skóry zdartej z ud
Nawet mnie
Gdybyś chciał…
Bibelotów, pukla włosów dziecięcego nie zabierzesz TAM
Skoroszytów i pudełka lakowego nie zabierzesz też…”