To będzie przydługi wpis, z góry uprzedzam :P
Witajcie moi drodzy odwiedzający. 'NADEJSZŁA TA WIEKOPOMNA CHWILA…’, aby podać wyniki mojego pierwszego cukierasa zwanego także candy. Jestem zaskoczona, że po te drobiazgi jakie przygotowałam ustawiło się tak wielu chętnych. Dzięki temu miałam okazję poznać wiele ciekawych zakątków interntowych do których na pewno będę wracać. Dziękuję tym, którzy tu częściej zaglądają, i nawet czasem coś napiszą- jest to dla mnie bardzo miłe! Szkoda, że nie mogę nagrodzić większej liczby osób, ale obiecuję, że niedługo postaram się zrobić jakąś nową rozdawajkę.
Przechodząc do rzeczy. Losowanie odbyło się dziś w godzinach południowych, kiedy mogłam złapać promyk słońca i zrobić jakieś foty. Udział wzięło w nim 97 osób, osiem odpadło (brak adresu), kilka komentarzy było od tych samych ludków.
W skład komisji losującej weszłam ja i moje alter ego. Maszyna losująca w postaci moich ulubionych dwóch kubków z Bolesławca, oraz mej zmarzniętej ręki wyłoniła dwóch zwycięzców- zwyciężczynie.
Nacięłam się tych karteczek- moje ekologiczne sumienie nieco zostało nadgryzione, no ale cóż…
Do losowania nagrody nr. 1 zaliczyło się 79 osób. Zdjęcie kiepskie, ale żeby nie było, że nie było… :P
Chęć posiadania filcowych kulek wyraziło 18 osób.
Tych którzy nie napisali którą nagrodę chcą, wzięłam pod uwagę w losowaniu nagrody nr.1
Machina losująca wyglądała tak…
I w końcu nagrody powędrują do…
Zestaw przydasiowy wylosowała ANULKA, natomiast filcowe koraliki MONIŚ-KA. Bardzo się cieszę, obie dziewczyny tworzą niezwykłe, piękne rzeczy- zachęcam do zwiedzania Ich stron- zdolne bestie :) Gratuluję i proszę podajcie mi Wasze adresy na mojego maila, którego znajdziecie na górze strony.
Jeszcze raz wszystkim dziękuję za udział w zabawie. Serdecznie pozdrawiam i zapraszam do mnie częściej.