Prezenty…a Atlantyda utonęła :(
Takie jakieś smętne te święta, ale chciałam się pochwalić kilkoma cudownymi prezentami jakie dostałam w tym roku.
Pierwszy to laurka od dzieci ze świetlicy- nasza wigilia była jednocześnie zakończeniem pracy świetlicy, więc popłakaliśmy sobie i nie mogliśmy przestać się ściskać :( Chciałabym założyć własną świetlicę dla tych moich dzieciaków.