Kura na kacu
Rozmowa dwóch osób powiedzmy K.i M.
M. – Moja babcia kiedyś robiła wiśnie w zalewie spirytusowej, potem wiśnie te uważała za zbędne i wyrzucała. Wiśnie lądowały na kompoście, i nikt nie sądził, że ktoś może się nimi zainteresować. A tymczasem kury zwęszyły smakołyki i wyjadły wszystkie wiśnie. Oczywiście spiły się niemiłosiernie.
K.- hmmmm ciekawe jak się czuje pijana kura?
M. – I czy ma kaca na drugi dzień?
K.- A na kacu to chce jej się jeść jajecznicę? A może rosół, bo dobry na kaca.
M.- Albo woli poleżeć w ciszy na mięciutkim pierzu…