Wpisy z luty, 2014
25 lut 2014 @ 16:07 · Kategoria malowane
Koszulka ma na yogę, specjalnie z przesłaniem dla kochanego Mistrza :)
Irena Kwiatkowska – Tango kat
A niżej kiepskie zdjęcie, jakoś niełatwo fotografować obrazy i jeszcze tak małe. Dostałam ostatnio od mojego Lekarstwa czyli A. takie małe płótno, nie mogłam więc czegoś z nim nie uczynić. Dawno nie malowałam akrylami, okazało się, że połowa mi wyschła, ale też, że całkiem to lubię :) Myślę, że na następnym plenerze może coś zmaluję w końcu na żywca :) Dziękuję A.
Gniotek
19 lut 2014 @ 19:37 · Kategoria pisanki, tu pitu pitu, zdjęcia
Nocą w puszczy jest mniej więcej tak, można coś namalować, zmalować, znaleźć się na starym cmentarzu, lub oglądać świat z lotu ptaka…:)
( zdjęcie jak widać, robione bez statywu)
17 lut 2014 @ 20:19 · Kategoria soutache
Tęczowy wisior ( jak ostatni tydzień), życie cały czas zaskakuje, w kilka dni wszystko się może zmienić…
A robótka taka kolorowa, wykonana haftem sutasz, szer. ok 7,5 cm na ok 6 cm.
czytaj dalej »
12 lut 2014 @ 18:36 · Kategoria ciekawe miejsca, podróże, zdjęcia
Przedwiośnie.
Krótki stan hiperwentylacji( dla nieuświadomionych nadmiar powietrza i lód wywołują kaca).
Dwa portrety z baru ” Pod wesołym misiem”. Pijąc grzane winko przyglądałam się temu panu.
Zamek Chojnik
Wodospad Podgórnej
6 lut 2014 @ 19:24 · Kategoria cyto dzieci, cy nie, sprezentowane
Oto moje dwa portrety, jeszcze ciepłe dzisiejsza produkcja .Podobieństwo uderzające :) Piękne rzęsy mam na tym pierwszym :)
Dzieciaki siedzą przy stole i rysują
T. (6 lat) zwraca się do kolegi z komunikatem:
– ja mam takie małe kredki, więc jak chcesz coś małego narysować to właśnie takie ci mogę pożyczyć.
Dzieci bawią się jakąś koszmarną zabawką ( z tych współczesnych nowości, które dzięki praniu mózgów w tv, każde dziecko mieć musi, lub przynajmniej pożądać najbardziej na świecie)
Pani pyta, patrząc na tego koszmarka- zabawkę:
– Co to jest?
Dziecko patrząc na panią z miną mówiącą mniej więcej- jak można tego nie wiedzieć, odpowiada:
– to jest oczywiście szara materia!
yhm, i wszystko jasne :)
Nadmienić pragnę, że następne pół godziny, męczyłam się, z wstawieniem na miejsce odpadłej podczas zabawy, nogi rzeczonej szarej materii. Noga nie chciała niestety współpracować, za żadne skarby znaleźć się na swym miejscu nie pragnęła. Sytuacja ta oczywiście powodowała smuteczek wielki posiadacza owej szarej. Zaistniałe zdarzenie zostało obficie zroszone rzęsistymi łzami, winni stali się współtowarzysze ( którzy nawiasem mówiąc w ogóle nie wiedzieli o co chodzi) pioruny biły z zapłakanych oczu . Po bezskutecznych zmaganiach z upartą nogą ostatecznie, zamiast niej właściciel wstawił w to miejsce… rękę, która jak się okazało lepiej dała się tam zainstalować, co z kolei wywołało radość na małej pyzatej buzi i stan ogólnej euforii. Szara materia stała się rękonogim, a pani miała w końcu chwilę spokoju.
5 lut 2014 @ 19:05 · Kategoria znaleziska
1 lut 2014 @ 22:20 · Kategoria soutache
Kolczyki sutasz.
I starocie zeskanowane