Kulinarny czerwiec
Ostatnio wiele rzeczy robię po raz pierwszy w życiu. Jedną z nich była niedawna ma wyprawa na grzyby. Szczerze pokochałam to zajęcie, i byłam przeszczęśliwa przynosząc do domu cały kapelusz ( tylko to miałam z sobą nie spodziewając się znaleźć czegokolwiek) kurek :) Radość moja, z kurek w kapeluszu prybrała rychło formę kurek w sosie, serwowanych z makaronem… yyymmm mniam
Wśród moich znalezisk trafiły się też inne okazy np kozaki, które teraz się suszą, oraz pozostałe których nazwy już nie pamiętam…
A całkiem niedawno odkryłam też prosty obiad z kaszą jaglaną, to tak jak się kona z głodu i szybko trzeba coś upitrasić, a kasza okazała się pyszna.
Przepis:
Podsmażyć cebulę i czosnek. Dodać co się ma, ja dodałam paprykę, fasolę czerwoną, szczypior, kukurydzę, i pomidory z puszki, do tego z pół szklanki kaszy, i dobrą szklankę bulionu. Dusić pod przykryciem ok 15 min. Doprawić solą, pieprzem, ostrą papryką i cytryną. Zabrakło mi tylko w tym składzie jakiejś kiełbachny dobrej, choć danie jest i tak sycące. Warto posypać pietruchą.
A na deser tarta z truskawkami i masą z serka mascarpone.
A poza tym truskawLove formy przetrwalnikowe, w formie słoikowej sztuk ok 25 :)