Dzisiaj tak liczbowo jakoś.
Chłopczyk ( lat 5) zarządza zabawą. Kazał dzieciom usiąść na krzesłach i mówi:
– no dobrze, to teraz ty(wskazuje na dziewczynkę) podaj mi jakąś zabawkę na literę pięć.
Dziewczynka wstaje, rozgląda się po zabawkach z bardzo zafrasowaną miną, aż w końcu wybiera jedną i podaje chłopcu.
– bardzo dobrze!- cieszy się malec odbierając zabawkę z rąk koleżanki.
Z placu zabaw.
Podbiega do mnie chłopiec w panice i przerażeniu, i nerwowo pyta wskazując na swoje plecy- mam tu osiem?
– nie masz nawet siedem odpowiadam nie dziwiąc się już niczemu…