5 maj 2015 @ 17:45 · Kategoria podróże, zdjęcia
” Kto nie umie przysiąść na progu chwili, puszczając całą przeszłość w niepamięć, kto nie jest zdolny trwać w miejscu, jak bogini zwycięstwa, nie doznając zawrotu głowy ani lęku, ten nigdy nie dowie się czym jest szczęście.”
F. Nietzsche
Moje majowe wielkie radości i szczęścia promyki co tak mocno grzeją :)
Spodobał mi się ten finezyjny abażur- kostka ;)
Sroga mina Krzyżowianki, uchwyconej z bioderka.
19 maj 2014 @ 08:12 · Kategoria ciekawe miejsca, opuszczone miejsca, podróże, zdjęcia
Zdjęcia z jednej z weekendowych podróży.
12 lut 2014 @ 18:36 · Kategoria ciekawe miejsca, podróże, zdjęcia
Przedwiośnie.
Krótki stan hiperwentylacji( dla nieuświadomionych nadmiar powietrza i lód wywołują kaca).
Dwa portrety z baru ” Pod wesołym misiem”. Pijąc grzane winko przyglądałam się temu panu.
Zamek Chojnik
Wodospad Podgórnej
6 lut 2014 @ 19:24 · Kategoria cyto dzieci, cy nie, sprezentowane
Oto moje dwa portrety, jeszcze ciepłe dzisiejsza produkcja .Podobieństwo uderzające :) Piękne rzęsy mam na tym pierwszym :)
Dzieciaki siedzą przy stole i rysują
T. (6 lat) zwraca się do kolegi z komunikatem:
– ja mam takie małe kredki, więc jak chcesz coś małego narysować to właśnie takie ci mogę pożyczyć.
Dzieci bawią się jakąś koszmarną zabawką ( z tych współczesnych nowości, które dzięki praniu mózgów w tv, każde dziecko mieć musi, lub przynajmniej pożądać najbardziej na świecie)
Pani pyta, patrząc na tego koszmarka- zabawkę:
– Co to jest?
Dziecko patrząc na panią z miną mówiącą mniej więcej- jak można tego nie wiedzieć, odpowiada:
– to jest oczywiście szara materia!
yhm, i wszystko jasne :)
Nadmienić pragnę, że następne pół godziny, męczyłam się, z wstawieniem na miejsce odpadłej podczas zabawy, nogi rzeczonej szarej materii. Noga nie chciała niestety współpracować, za żadne skarby znaleźć się na swym miejscu nie pragnęła. Sytuacja ta oczywiście powodowała smuteczek wielki posiadacza owej szarej. Zaistniałe zdarzenie zostało obficie zroszone rzęsistymi łzami, winni stali się współtowarzysze ( którzy nawiasem mówiąc w ogóle nie wiedzieli o co chodzi) pioruny biły z zapłakanych oczu . Po bezskutecznych zmaganiach z upartą nogą ostatecznie, zamiast niej właściciel wstawił w to miejsce… rękę, która jak się okazało lepiej dała się tam zainstalować, co z kolei wywołało radość na małej pyzatej buzi i stan ogólnej euforii. Szara materia stała się rękonogim, a pani miała w końcu chwilę spokoju.