po północy- bajka dla niebyłych
Bywa taka szarość ,w odcieniu mierzonym w kilogramach lub tonach. Szarość, która wgniata cię w ziemię, powoduje, że powietrze staje się ciężkie, ołowiane… usta sinieją, ręce zaczynają drżeć… nie możesz oddychać i nie możesz przestać. Jesteś jak szary worek, jak cień, jak czegoś połowa albo mniej. Zapadasz się w sobie, choć zapadanie to jest bardziej lotem w otchłań, w pustkę. Wirujesz więc, bez celu, w esensji szarej palety… spadasz….