Siedzę w świątecznym kąciku, tuż za gałązką świerkową, gdzie zapach pasty do podłogi tańczy w blasku choinkowych lampek z zapachem rumieniącego się w piekarniku makowca. Patrzę na pierwszą gwiazdkę, za oknem sypie śnieg białe płatki lekko tańczą na wietrze jak pióra z anielskich skrzydeł. Na białym obrusie buchają parą różne smakowite potrawy, ciocia w kuchni, mama, tata, dziadek, brat ryczący, że jeszcze nie ma gwiazdora i Ty taki uśmiechniety i spokojny. Ciepło, kolorowo, radośnie…
Siedzę w moim kąciku… Nie ma drzewka świerkowego, nie ma lampek,nie ma prezentów, nie ma mamy, taty… Nic nie pachnie, w uszy kłuje cisza w sercu pustka…
Nie ma już Ciebie…
Od świąt można odwyknąć…po latach spędzonych w swoim kąciku…