Kosmetyki
Taki zestaw prezentowy ukręciłam i zmieszałam. Różne kremy, balsam, sól do kąpieli, wszystko na naturalnych składnikach. W składzie mój własny macerat, z własnych nagietków. :)
Taki zestaw prezentowy ukręciłam i zmieszałam. Różne kremy, balsam, sól do kąpieli, wszystko na naturalnych składnikach. W składzie mój własny macerat, z własnych nagietków. :)
No i wciągnęło mnie. Kolejna moja wkętka, zaczęło się od mydełek glicerynowych ( to te poniżej), później zrobiłam sobie zwykłe mydło, na bazie oliwy z oliwek ( na razie „dojrzewa” w zaciszu), a w najbliższych planach mam krem do twarzy. Super sprawa mieć swoje kosmetyki, w stu procentach wiedzieć z czego są zrobione i nie aplikować sobie codziennie niepotrzebnej chemii.
Pozdrawiam ciepło :)
Ostatnio na zamówienie powstała cała masa mydełek, wszystkie na bazie gliceryny, z dodatkiem masła shea i tak są:
-różane
-lawendowe
-lawendowe z bergamotką
-jaśminowe
-zielone jabłuszko
-lipowo-miodowe
– o zapachu drzew iglastych
Zapraszam do kontaktu i zakupu :)
Kolorowo prawda? Dla każdego coś dobrego :)
U mnie ostatnio powstało kilka pachnących mydełek glicerynowych z masłem shea
– różane z płatkami róży damasceńskiej
-lawendowe z suszonymi kwiatami lawendy
– zielone jabłuszko
– leśny zapach
-miodowe z miodem i kwiatem lipy
Z Nowym Rokiem postanowiłam jeszcze bardziej myśleć nad swoimi zakupami. Od gwiazdora dostałam świetne kosmetyki, naturalne, robione przez „Wkręcona w zioła”, i zakochałam się w nich. Chciałam spróbować własnych sił w tym temacie, zaczęłam więc od najłatwiejszego czyli od mydełka. Nie jest ono wykonane „od podstaw ( to mam w najbliższych planach), tylko z bazy glicerynowej, więc nie jest to szczególna filozofia, do mydełek dodałam naturalny susz kwiatowy i olejek zapachowy, poza owsianym, które jest właściwie bezwonne. Wyszły śliczne i pachnące mydełka różane i lawendowe. Cieszą mnie bardzo, wiec czego używam, co jest w składzie i nie muszę kupować, poza tym mogę je komuś sprezentować.
I pamiętajcie nie kupujcie mydła w plastikowych pojemnikach ( wiem, że ładnie pachną i sama mam do nich słabość). Jest to na prawdę kupowanie w zupełności niepotrzebnego, ziemi plastiku. Poza tym przy tych zakupach dajemy się sami nabijać w butelkę, bo nie dość , że często skład takich mydeł nie jest korzystny dla naszego zdrowia, to jeszcze tak na prawdę płacimy za rozcieńczone mydło, czyli za wodę. Czemu niby mydło w kostce ma być gorsze? Jest na prawdę lepsze, zwłaszcza to kupione po zastanowieniu się i przemyśleniu sobie wszystkich za i przeciw.
Życie jest prostsze, niż nam się wydaje, nie komplikujmy go niepotrzebnie.
Udanych wyborów i pachnących kąpieli! :)
Zestaw mydełko z małych woreczkiem lawendowym
Celofan jakby co jest z odzysku, staram się nie kupować takich rzeczy.