Sikorka lazurowa
Akwarela, wymiary 22/13cm, papier 300g. farby Sonnet
Akwarelka 15cm na 15 cm. ( farby Van Gogh, papier 300g)
Bardzo lubię te puchate czerwone bombeczki :)
A Wam, życzę wszystkiego dobrego na Nowy Rok, wielu ciekawych pomysłów, realizacji planów, kreatywności, piękna, estetyki, szczęścia i radości :)
Kolejna haftowana krzyżykami metryczka tym razem specjalnie dla Adasia :)
I taka skromna kartka (akwarelka)
Sowa, jako ozdoba do korytarza. Tak mi jakoś podpasowała do szarości naszych korytarzowych. Wykonana haftem krzyżykowym. Wielkość obrazka 23 na 12 cm, z ramą ok 31 na 23 cm.
Zdjęcia nie najlepsze, bo nie mam do nich ostatnio cierpliwości. Obrazek wykonany haftem krzyżykowym, wielkość 19cm na 14,5 cm.
Obrazek wykonany techniką haftu krzyżykowego. Wielkość 16,5 na 16,5 cm, na razie bez ramki, choć oczami wyobraźni widzę go w grubej białej ramie.
No i zaczął się nowy… Zaczął się już jakiś czas temu, i potem znowu ponownie zaczął się nowy… tak to cały czas życie zaskakuje, przynosi zmiany, zmienia coś starego na nowe, coś znanego na coś do poznania. Niekiedy trudno pogodzić się, z tymi zmianami, innym razem są dla ciała lub duszy jak długo wyczekiwany deszcz dla spękanej słońcem ziemi.
Nie dajcie się smutkom, i chwilom zwątpienia, rozejrzyjcie się w koło, wyjdźcie do ludzi i pozwólcie im przyjść do Was. Tako rzecze na ten rok ja Daszkowiec :)
Przydarzyła mi się ostatnio niespodziewana, grudniowa wizyta w Pradze, której z pewnych względów nie zapomnę nigdy. A oto kilka spojrzeń na to piękne miasto, choć o mało atrakcyjnej porze roku- może dlatego, że brak śniegu. Chciałabym jeszcze kiedyś powrócić tam, gdy będzie ciepło i poszwędać się po tych wszystkich uliczkach i zakamarkach, posiedzieć nad smakowitym czeskim piwkiem w którejś z licznych knajpek, poprzyglądać się znad białej pianki Pepiczkom, a potem wracać późną nocą, chwiejnym krokiem przez któryś z licznych mostów, delektując się blaskiem milionów latarń ulicznych…
Spory ruch wodny na Wełtawie.
Monumenty.
Walka Goliatów.
„Skąd tu wiedzieć, jak mogło było zakończyć się coś,co nie miało początku, co ukazało się od środka, i znikło bez określonego kształtu, rozpływając się na skraju innej mgły?”
J. Cortazar ” Ostatnia runda”
Akwarela- mój wróbelku mówiła…
Zbiór zdjęć lubianych przeze mnie, acz niesklasyfikowanych.
Dziś po raz drugi w tym sezonie-zupa dyniowa , i zapewne nie ostatni. Ostra mi wyszła jak język teściowej, aż mi się papryczki skończyły :D
I trochę wszystkiego z okazji 5 lat :) ( jak to zleciało…)
Czasem nawet przy ognisku można zostać zaskoczonym, kiedy specjalnie dla NAS zostaje rozłożony czerwony dywan :)
Od wczoraj mam w domu malutkiego gościa krzykacza i głodomora :) Dzieciaki mi go przyniosły, podobno znalazły go na ziemi, pewnie wypadł z gniazda. Myślę, że to sroka, bo na skrzydełkach zaczynają jej rosnąć niebieskawe lotki. Kochane maleństwo :)