Biorę do ręki pióro i…piszę.
Jak przedstawić na kartce tę ciszę?
Gnę me myśli jak mokrą wiklinę,
jak zapisać zabawną twą minę?
Jak w bezdzwięcznej słów toni,
mam opisać dotyk twej dłoni?
Głuchy zgrzyt stalówki na papierze,
nie opisze tego w co wierzę.
To co czuję w najgłębszej potrzebie,
może skreślić ptak, piórem…na niebie.
kwiecień 2000