Malowane piórkiem
Taka kobitka mi wyszła spod podarowanego mi ostatnio piórka :) Turban mi się najbardziej podoba. Szkoda, że tusz nie jest czarny :D
Taka kobitka mi wyszła spod podarowanego mi ostatnio piórka :) Turban mi się najbardziej podoba. Szkoda, że tusz nie jest czarny :D
„Skąd tu wiedzieć, jak mogło było zakończyć się coś,co nie miało początku, co ukazało się od środka, i znikło bez określonego kształtu, rozpływając się na skraju innej mgły?”
J. Cortazar ” Ostatnia runda”
Akwarela- mój wróbelku mówiła…
Akwarela 17cm na 12 cm.
„Dookoła noc się stała,
Księżyc się rozgościł,
Jeszcze ci nie powiedziałam
Wszystkich słów miłości.
Jeszcze z tobą nie zdążyłam
Na najdalsze gwiazdy,
Jeszcze ci nie wymyśliłam
Najpiękniejszej nazwy.”
A.Osiecka
Akwarela 14cm na 21 cm
„- Zna pan te dni kiedy wszystko jest parszywe?
– Wszystko parszywe? To znaczy smutne?
– Smutno ci jest gdy jesteś gruby albo gdy pada. Parszywie jest gdy jest strasznie. Nagle zaczynasz się bać i nie wiesz dlaczego.”
Truman Capote „Śniadanie u Tiffany’ego”
Akwarela- nadchodzę ( ok.15 cm na 15 cm.)
” – Wszystko się zmienia i przemija, nie ma nic trwałego…Nie wolno traktować sprawy nietrwałości i przemijania lekceważąco.
Nauki czerpania radości z małych rzeczy ciąg dalszy.
Niespodziewanie zostałam ostatnio 'porwana’ do uroczego mieszkanka, w którym czuję się jak w dziupli, czy jakimś gniazdku i zupełnie nie mam ochoty stamtąd wychodzić, tylko jak najdłużej raczyć się tą przestrzenią, atmosferą i towarzystwem. A do tego wszystkiego dostałam taką kawę
Nie jest przesadą, że była to najlepsza kawa jaką ostatnio ( od dawna) piłam. Dziękuję :*
A to dwie kartki jakie mi się skrapnęły ostatnio. Kwiatek malowany akwarelami na kartce z książki.
Emi, ślicznota mała :)
I na koniec zdjęcie oddające całą radość życia mą :P
Ostatnio popełniłam kilka kartek ślubnych, dwie z nich już mnie opuściły- retro i akwarelka. A wszystkie prezentowały i prezentują się tak.
Retro kartka. Imiona na kartkach są przykładowe i można je zmienić.
A poniżej puzzle- niech Wam się układa.
I akwarelka.
A tak jakoś doliniarsko ostatnio u mnie…
A to kubek taki oooo sobie pomalowałam.
Kubek pomalowany farbami do porcelany, czeka jeszcze na wypalenie.
Mała to być karykatura kota, konkretnie mojej cudnej Mereczki. Nie za bardzo wyszło, ale przy okazji okazało się, że impregnowane płótno z Aldiego nadaje się całkiem nieźle do malowania. A malowałam to to akrylami, wielkość 18 na 12 cm.:) Jak oprawie jakoś obrazek to zrobię też lepsze zdjęcie a na razie wygląda tak ooo…
„Zmrok nadchodzi gdy
Dopalam świecę co we mnie się tli
Okrywam się kołdrą ciepłych chwil
I płynę lekko widzę dom
Wlatuję oknem siadam i
Oddechy wasze liczę jak
Nikt…”
„Okręt mój płynie dalej, gdzieś tam
Serce choć popękane, chce bić
Nie ma cię i nie było, jest noc
Nie ma mnie i nie było jest dzień”
A tak ostatnio mnie naszło, zamyśliłam się i z tegoż zamyślenia nad kartką powstał taki oto ogródek :)
Bratki (bratek germania rococo)
Lilia tygrysia