bim bam
Kolczyki takie jakby trochę sutaszowe (długość kolczyka bez bigla ok 4,5 cm)
Kolczyki takie jakby trochę sutaszowe (długość kolczyka bez bigla ok 4,5 cm)
Oto moja pierwsza, daleka od doskonałości broszka, wykonana w technice sutaszu.
Udział wzięli N. (lat 6) i Pani
N. -Widziała Pani takiego nowego opla kabrio?
Pani- Nie, chyba nie widziałam.
N. – szkoda, fajny jest , taki zielony.
W końcu mogę z kimś pogadać o samochodach :)
A to tak z okazji moich 4 urodzin :)
…nigdy nie wiemy kiedy widzimy kogoś po raz ostatni…a 'każda chwila jest wiecznością moja beji’ :)
Czasami są takie dni, które są obok ciebie, albo ty obok nich…mijanie się wzajemne czasu i bycia i wszystko jest nie do końca, nie takie…
A jednak życie to pasja, to pochłanianie cząstek, skrawków, chwil, spojrzeń… to ten jeden moment… co chwilę…
Wszystko co się dzieje ma jakiś sens, bo trzeba nam się z tym zmierzyć, to ciągłe tworzenie… tworzenie siebie… ’ nic nie dzieje się bez przyczyny?’…
Tylko właśnie znalezienie sensu, bywa nieraz najtrudniejszym zadaniem…
Opieliłam wczoraj pomidorki na działce, pogoda była taka ooo… w kratkę, więc trochę zmokłam. Przywiozłam już sporo dojrzałych pomidorów, kilka kabaczków, wysuszoną miętę i majeranek, trochę cebuli i czosnku no i fasoli całą torbę- uwielbiam fasolę zwłaszcza zieloną robioną ’ po mojemu’.
A to niedzielna, letnia kolacja :)
’Zaprawiam się’ ostatnio przed zimą, głównie dżemy zrobiłam, ale także trochę sałatki z cukinii, leczo i musu jabłkowego też kilka słoików, no i jeszcze będę robić ogórki i pomidory no i może jeszcze coś :) Trzeba się czymś pocieszać w te słotne i pochmurne dni, i świetne do tego są właśnie te odrobiny lata zamknięte w słoikach :) A teraz już coraz częściej czuję zbliżającą się jesień…
A taki woreczek i „poduszeczkę” uszyłam na przywiezioną z Chorwacji lawendę. Wykorzystałam do tego celu moją starą spódnicę, która już mi jakoś nie leżała :)
Pozdrawiam tonąc w zapachu lawendy :D
Dziś Was raczej nie zaskoczę, drodzy podczytywaczo-podglądacze. Bo dzisiejszy wpis będzie o…? Tak! o Chorwacji :)
Dziś będzie straganowo, trochę flory, trochę fauny i trochę żarełka.
Źdźbła (trudne słowo :))
A to była roślinka, która rosła w wielu miejscach i była po prostu niesamowita; cała obsypana kwiatami, na tle błękitu nieba wyglądała wprost bajecznie. Ktoś może wie jak ona się nazywa? (Poniżej więcej zdjęć tej zjawiskowej rośliny). A przy okazji tej fotki warto zwrócić uwagę na auto, po wyspie jeździ wiele pięknych starych autek, a reszta ludzi jeździ skuterami, których jest tam najwięcej, myślę, że głównie ze względu na wąskie uliczki, niektóre bardzo wąskie.
Ciąg dalszy moich zachwytów, tym razem nieco detali złapanych w obiektywie.
Uwaga dużo zdjęć :)
Woda bardzo słona, i bardzo bardzo czysta, a w niej pełno małych pasiastych i kropkowanych rybek. Okulary się przydają. Relaks na ciepłych białych kamyczkach, rozleniwienie stąd nieco krzywy punkt widzenia :)
A w ramach relaksu na plaży 'burżujsko- lanserskiej’ można wynająć sobie takie łoże :)
Niedawno wróciłam z wakacji. W tym roku udało mi się wyjechać poza granice naszego pięknego kraju- o czym od dawna marzyłam. Wyjazd był fantastyczny, odpoczęłam, nałykałam się słońca, morza i takich widoków; które pod powiekami zostaną mi już na zawsze. Przez jakiś czas zapewne będę wrzucać na mojego bloga różne zdjęcia z pobytu w Chorwacji, żeby podzielić się z Wami moimi zachwytami. A dziś takie 'pocztówkowe’ pamiątki jakie udało mi się zrobić.
Pozdrawiam wszystkich wakacyjnie i słonecznie :)
Split- piękne miasto, widok z promenady w kierunku portu.
Widok na góry z promu płynącego na trasie Split- Supetar.
Plaża na wyspie Brac