” Kto nie umie przysiąść na progu chwili, puszczając całą przeszłość w niepamięć, kto nie jest zdolny trwać w miejscu, jak bogini zwycięstwa, nie doznając zawrotu głowy ani lęku, ten nigdy nie dowie się czym jest szczęście.”
F. Nietzsche
Moje majowe wielkie radości i szczęścia promyki co tak mocno grzeją :)
” Noc pachnie nam jak ten młody las,
popielaty, pełen mgły.
A w ciszy leśnej tylko ja i ty,
a pogoda rozśpiewana,
a na chmurze bal do rana…
Zielono mi , szmaragdowo,
gdy twoja dłoń, przy mojej śpi, niby owoc…”
Serwetka wykonana na szydełku, wielkość ok 25 cm, kolor jasno żółty.
Czasem można zostać miło zaskoczonym przez los… a nawet mieć wrażenie, że się na to właśnie czekało tak długo… czasem można się mylić… zawsze trzeba jednak iść dalej, i czerpać jak najwięcej z tych ulotnych, pięknych chwil…
Witajcie drodzy oglądaczo- odwiedzacze. Ostatnio jakoś nie miałam weny na dodawanie nowych postów, może trochę dopadł mnie stan z piosenki Kazika, że ’ artysta syty nie ma nic do powiedzenia…’ Faktycznie nasycam się ostatnio życiem do granic możliwości, w końcu czuję, że oddycham i mogę się na prawdę cieszyć i uśmiechać… Cudowny stan narkotyczny wręcz, który jednak odsuwa na dalszy plan wszelkie nieważne i stratoczasowe sprawy jak np. siedzenie przy komputerze. Niemniej oznajmiam zaniepokojonym ( a tacy się odzywali już- to bardzo miłe), że żyję i mam się wspaniale, a także nadal wcielam w życie moją radosną twórczość. Myślę, że niebawem przyjdzie czas, aby obfotografować wszystko i wtedy podzielę się tym wszystkim z Wami.
Tymczasem życzę spokojnych Świąt i cudownej wiosny w sercach!
A niżej kiepskie zdjęcie, jakoś niełatwo fotografować obrazy i jeszcze tak małe. Dostałam ostatnio od mojego Lekarstwa czyli A. takie małe płótno, nie mogłam więc czegoś z nim nie uczynić. Dawno nie malowałam akrylami, okazało się, że połowa mi wyschła, ale też, że całkiem to lubię :) Myślę, że na następnym plenerze może coś zmaluję w końcu na żywca :) Dziękuję A.
Majowy patriotyzm…. żal, narodowy smutek krążący w żyłach, wyssany z mlekiem zmęczonych matek polek, bieg ciągły, bieg za wczoraj, bieg za jutrem, i nigdy nie dziś. Pijane frustracje, kilogramy lęków dźwigane w siatkach razem z kapustą i pyrami, pesymizm i duma, i myśli nad grobami, i to ściskanie w sercu, że ciągle się kocha…
Kolejne trudne rozstanie… gdy ktoś kochany musi być dalej niżby się tego chciało… i ciągle za kimś tęskno, za kimś sprzed lat, za kimś z wczoraj i najdziwniej za kimś kogo nigdy się nie poznało…
Potrzeba tworzenia… potrzeba wzbierająca, jak łzy które muszą kiedyś wypłynąć, inaczej takk strasznie dusi coś w środku…
„Jesteś Bogiem”
…ciągłe kolebanie się na parapecie życia…
Zdjęcia robione telefonem (a mój telefon nie należy, ani do najnowszych, ani do najlepszych modeli), a to powyżej jest moim ulubionym :)
To prawda, jestem uzależniona od zieleni, od dłuższego czasu czuję niedobory tego koloru w przyrodzie, i nasycam się jedynie gapieniem na zdjęcia z wakacji,ale to już pomału zaczyna się zmieniać- pąki są coraz większe i niedługo znów będzie można przyjmować codzienne porcje zieleni. A tymczasem prezentuję zieloną zieloność ! Kolczyki radosne, duże i zdecydowanie zielone :) Długość ok 7,5 cm, szer. ok 4 cm.
Dziś pomimo niespecjalnie słonecznego dnia, po raz pierwszy poczułam wiosnę w powietrzu. Ptaki zaczęły ćwierkać, widziałam pierwszą biedronkę- którą zresztą niewątpliwie ocaliłam od śmierci bo głupol mały przechodził przez jezdnią w miejscu niedozwolonym :) Ech… tyle rzeczy mi się zachciało, szkoda tylko że czasu tak niewiele. A poniżej broszki kwiatki, wykonane na szydełku.
Wciągnęły mnie wyzwania w Magdowie, tym razem zgłaszam moją kartkę świąteczną kurczakowo- jajeczną. Z Magdowa użyłam moich ulubionych kropelek i guzika .
Kwiatki zrobione z krepy, miały przypominać krokusy, przebiśniegi i gałązkę forsycji, koszyczek zrobiony w pudełka po serku + drucik. Poniżej kwiatki (także z kolorowej krepy) dla dzieci z pierwszej klasy, które wybrały się dziś w barwnym korowodzie aby powitać wiosnę.