Mydła oliwkowe
A to, moje pierwsze próby z mydełkiem robionym od podstaw. Mydła na bazie oliwy z oliwek i oleju rzepakowego, niektóre z dodatkiem olejków eterycznych, płatków owsianych, lub takie bezzapachowe.
Lalki
Szydełkowe lalki, wielkość tej w niebieskim ok 38cm, w żółtej sukience ok 30cm. Lalki wykonuję na zamówienie. O szczegóły proszę pytać mailowo dagus_superus@tlen.pl, lub pod tym postem.
Zapraszam.
Krem
Wiecie co to jest? Mój pierwszy krem! Jaram się, jak nie wiem co :P Ukręciłam sobie własny kremik i jestem nim zachwycona! Taram!
Krem jest dość tłusty, akurat takiego potrzebowałam, w składzie m.innymi oliwa z oliwek, masło shea, olej makadamia, kompleks witamin i co najważniejsze zero chemii i konserwantów,za to pięknie pachnie lipą, czyli wszystko tak jak chciałam.
Uściski
Daszka
Cebula, jabłko, gruszka, malinki
Nowe warzywka i owoce, maliny nieco może zbyt różowe, z braku malinowej włóczki :)
Kolorowe mydełka
No i wciągnęło mnie. Kolejna moja wkętka, zaczęło się od mydełek glicerynowych ( to te poniżej), później zrobiłam sobie zwykłe mydło, na bazie oliwy z oliwek ( na razie „dojrzewa” w zaciszu), a w najbliższych planach mam krem do twarzy. Super sprawa mieć swoje kosmetyki, w stu procentach wiedzieć z czego są zrobione i nie aplikować sobie codziennie niepotrzebnej chemii.
Pozdrawiam ciepło :)
Ostatnio na zamówienie powstała cała masa mydełek, wszystkie na bazie gliceryny, z dodatkiem masła shea i tak są:
-różane
-lawendowe
-lawendowe z bergamotką
-jaśminowe
-zielone jabłuszko
-lipowo-miodowe
– o zapachu drzew iglastych
Zapraszam do kontaktu i zakupu :)
Kolorowo prawda? Dla każdego coś dobrego :)
Mydła
U mnie ostatnio powstało kilka pachnących mydełek glicerynowych z masłem shea
– różane z płatkami róży damasceńskiej
-lawendowe z suszonymi kwiatami lawendy
– zielone jabłuszko
– leśny zapach
-miodowe z miodem i kwiatem lipy
Warzywa i pierogi
Warzywa i pierogi wykonane na szydełku.
z nowości pojawił się czosnek, oraz por i/albo cebulka ze szczypiorkiem.
Zapraszam do zakupów, chętnych proszę o kontakt mail dagus_superus@tlen.pl
Przeżyjmy to jeszcze raz, czyli recykling na topie :)
Zająco- królik powstał z podartych rajstop dziecięcych. Cieszy mnie ostatnio niezmiernie, gdy mogę dać drugą szansę, rzeczom skazanym na śmietnik. A tak kogoś ucieszy jeszcze taka maskotka, ktoś go przytuli i wytarmosi za uszy :) Pozdrawiam i Wam również życzę olśnień w stylu. ” a gdyby tak zrobić z tego jeszcze…”
Uściski :)
A oto one :P
Czas pracy: ok 1 godzina ( choć nie robiłam tego ciągiem, tylko tak z doskoku, pomiędzy obowiązkami domowymi).
Materiały:
– stare rajtki
– wypełnienie do maskotek, ale może być wata, lub jakieś łątki czy coś innego miękkiego
– igła, nitka, nożyczki
– stare guziki, albo można też oczka wyszyć.
Wykonanie:
Ucinamy jedną nogawkę w okolicach kolana. Stopa to będzie głowa i uszy. Pięta stanie się pyszczkiem, tak więc nad pięta rozcinamy na pół- to uszy i zszywamy na lewej stronie. Wywracamy, wypychamy. Związujemy pod głową czymś, ja ścisnęłam recepturką. Dalej już na prawej stronie przeszywamy ręce i znowu wypychamy. Następnie przeszywamy nogi i zakańczamy. Ja w okolicach „stóp”, których ten stwór nie ma, przyszyłam jeszcze dla zamaskowania tego zakończenia, kawałek ściągacza uciętego z góry rajstop. No i taram!
Czysta robota :)
Z Nowym Rokiem postanowiłam jeszcze bardziej myśleć nad swoimi zakupami. Od gwiazdora dostałam świetne kosmetyki, naturalne, robione przez „Wkręcona w zioła”, i zakochałam się w nich. Chciałam spróbować własnych sił w tym temacie, zaczęłam więc od najłatwiejszego czyli od mydełka. Nie jest ono wykonane „od podstaw ( to mam w najbliższych planach), tylko z bazy glicerynowej, więc nie jest to szczególna filozofia, do mydełek dodałam naturalny susz kwiatowy i olejek zapachowy, poza owsianym, które jest właściwie bezwonne. Wyszły śliczne i pachnące mydełka różane i lawendowe. Cieszą mnie bardzo, wiec czego używam, co jest w składzie i nie muszę kupować, poza tym mogę je komuś sprezentować.
I pamiętajcie nie kupujcie mydła w plastikowych pojemnikach ( wiem, że ładnie pachną i sama mam do nich słabość). Jest to na prawdę kupowanie w zupełności niepotrzebnego, ziemi plastiku. Poza tym przy tych zakupach dajemy się sami nabijać w butelkę, bo nie dość , że często skład takich mydeł nie jest korzystny dla naszego zdrowia, to jeszcze tak na prawdę płacimy za rozcieńczone mydło, czyli za wodę. Czemu niby mydło w kostce ma być gorsze? Jest na prawdę lepsze, zwłaszcza to kupione po zastanowieniu się i przemyśleniu sobie wszystkich za i przeciw.
Życie jest prostsze, niż nam się wydaje, nie komplikujmy go niepotrzebnie.
Udanych wyborów i pachnących kąpieli! :)
Zestaw mydełko z małych woreczkiem lawendowym
Celofan jakby co jest z odzysku, staram się nie kupować takich rzeczy.