…
5,5 km zastanawiania…
Oto kolekcja małych kolczyków, największe zielone i brązowe mają długość 3 cm. Wszystkie wykonane techniką haftu sutasz, bigle posrebrzane.
Komplet w kolorze neonowej zieleni . Bransoletka i kolczyki (bransoletka na obwód ręki 15 i 16 cm)
Kolczyki malachitki wykonałam techniką sutasz. Model wyjątkowo pracochłonny, sporo poświęciłam mu czasu , ale efekt wyszedł całkiem niezły. Kolczyki są duże ok 8 cm długości i 4 szerokości, bigle posrebrzane.
” Znów wędrujemy ciepłym krajem
Malachitową łąką morza
Ptaki powrotne umierają
Wśród pomarańczy na rozdrożach
Na fioletowo-szarych łąkach
Niebo rozpina płynność arkad
Pejzaż w powieki miękko wsiąka
Zakrzepła sól na nagich wargach…
A wieczorami w prądach zatok
Noc liże morze słodką grzywą
Jak miękkie gruszki brzemieje lato
Wiatrem sparzone jak pokrzywą…”
G. Turnau
Zielona seria trwa, oto kolejne kolczyki, wykonane w technice sutasz. Proste z kamykiem w środku, długie ok 4 cm, bigle posrebrzane.
Majowy patriotyzm…. żal, narodowy smutek krążący w żyłach, wyssany z mlekiem zmęczonych matek polek, bieg ciągły, bieg za wczoraj, bieg za jutrem, i nigdy nie dziś. Pijane frustracje, kilogramy lęków dźwigane w siatkach razem z kapustą i pyrami, pesymizm i duma, i myśli nad grobami, i to ściskanie w sercu, że ciągle się kocha…
Kolejne trudne rozstanie… gdy ktoś kochany musi być dalej niżby się tego chciało… i ciągle za kimś tęskno, za kimś sprzed lat, za kimś z wczoraj i najdziwniej za kimś kogo nigdy się nie poznało…
Potrzeba tworzenia… potrzeba wzbierająca, jak łzy które muszą kiedyś wypłynąć, inaczej takk strasznie dusi coś w środku…
„Jesteś Bogiem”
…ciągłe kolebanie się na parapecie życia…
Zdjęcia robione telefonem (a mój telefon nie należy, ani do najnowszych, ani do najlepszych modeli), a to powyżej jest moim ulubionym :)
Otrzymałam wyróżnienie od Magdy z bloga Przestrzeń szycia.
Bardzo mnie to zaskoczyło i jest mi niezmiernie miło. Znam autorkę bloga od wielu lat, czasem mam wrażenie, że tak dawno jakby z jakiegoś innego życia, ostatnio nasze relacje niestety opierają się głównie na wspomnieniach, ale wierze, że przyjdzie czas, gdy to się zmieni, bo czuję, że nigdy nie przestała być mi kimś wyjątkowo bliskim. Swoją drogą to ciekawe, że są ludzie których można nie widzieć latami, a potem spotykając ich znowu czuć, że nic się nie zmieniło, jakaś magiczna więź, jest ta sama a czasem nawet bliższa pomimo zmian jakie niesie z sobą życie. Bliskość chyba głównie pielęgnuje się w swoich własnych myślach, ja mam całe grono cudownych osób, o których myślę często, zastanawiam się co by powiedzieli, co robią, przywołuje w głowie ich miny, słowa… Brakuje oczywiście kontaktu takiego bezpośredniego, ale staram się choć czasem dać znać o sobie i o moim mentalnym kontakcie jakimś słowem, mailem, sms-em. Myślę, też, że muszę się bardziej postarać, aby znajdywać więcej czasu na realizację spotkań rzeczywistych, a nie tylko w snach i w internecie.
A wracając do tematu wyróżnienie, zabawa polega na odpowiedzeniu na kilka pytań uszykowanych przez ofiarodawcę oto one:
Serdecznie zapraszam do wzięcia udziału w mini candy, czyli małej rozdawajce. Zasady, aby wziąć udział w zabawie:
-zgłoś się, odezwij pod tym postem
– podaj linka do swojej strony, lub jeśli takiej nie posiadasz podaj maila
– wybierz które kolczyki ze zdjęcia chciałabyś dostać
– jeśli możesz umieść link do zabawy na swoim blogu
Wśród osób, które będą zainteresowane, wylosują za miesiąc czyli około 26 maja zwycięzcę, do którego wyślę wybrane przez niego ręcznie robione kolczyki (szydełkowe, filcowe, lub ze sznurka)+ mały zestaw startowy do samodzielnego wykonania np. kolczyków w technice sutasz.
Serdecznie pozdrawiam i zapraszam do zabawy :)
To prawda, jestem uzależniona od zieleni, od dłuższego czasu czuję niedobory tego koloru w przyrodzie, i nasycam się jedynie gapieniem na zdjęcia z wakacji,ale to już pomału zaczyna się zmieniać- pąki są coraz większe i niedługo znów będzie można przyjmować codzienne porcje zieleni. A tymczasem prezentuję zieloną zieloność ! Kolczyki radosne, duże i zdecydowanie zielone :) Długość ok 7,5 cm, szer. ok 4 cm.
Kolczyki czarno-czerwone z lawą wulkaniczną w środku. Długość ok 6 cm od bigla, szerokość 3 cm.
To akurat nie jest mój najulubieńszy kolor, a nawet powiedziałabym, że na osi lubieństwa jest on na przeciwnym biegunie od najulubieńszych barw. Jednak miałam w domu kamyczki marmurkowe w tym właśnie różowym kolorze i postanowiłam je obsutaszować. Efekt wyszedł właśnie taki, przyznam nieskromnie, że całkiem przyzwoity. Długość kolczyka to ok 4,5 cm, szerokość ok 3 cm, bigle posrebrzane, całość zaimpregnowana, podklejone filcem koloru czarnego.
Witam serdecznie, dziś na termometrze + 15 stopni i tradycyjnie już mój organizm wita zmianę taką przeziębieniem, no ale co zrobić przynajmniej sny z gorączką w tle są jak filmy przygodowe :) A robótką na dziś są kolczyki 'zgrzebki’ wykonane z mojego ukochanego sznureczka surowego i kilku koralików na rozweselenie.
Życzę cudownej niedzieli!
Dziś pomimo niespecjalnie słonecznego dnia, po raz pierwszy poczułam wiosnę w powietrzu. Ptaki zaczęły ćwierkać, widziałam pierwszą biedronkę- którą zresztą niewątpliwie ocaliłam od śmierci bo głupol mały przechodził przez jezdnią w miejscu niedozwolonym :) Ech… tyle rzeczy mi się zachciało, szkoda tylko że czasu tak niewiele. A poniżej broszki kwiatki, wykonane na szydełku.
Pozdrawiam z wiosenną radością :D
„Śpiewam i tańczę i jem pomarańcze…” Ostatnio zrobiłam czarno-pomarańczowe kolczyki. Niestety pomarańczowy sznurek okazał się być nie najlepszy- jakiś taki rozlazły i ogólnie kolczyki źle mi się robiło, no ale jak już zrobiłam jednego to zmusiłam się i dokończyłam 'dzieła’. Choć jak zwykle dopadł mnie 'zespół drugiego kolczyka’ czyli niechęć do wykonywania tego samego po raz drugi ;) No i tak to właśnie powstały kolczyki z pomarańczą w tle, drewnianym koralikiem w środku i rozlazłym sznurkiem namotanym wkoło :D
Sutasz wciągnął mnie bez reszty, tęsknie nieco za szydełkowaniem ostatnio, więc pewnie wrócę do tego na chwilę, ale na pewno nie pozostawię też sutaszowania, zwłaszcza że bezustannie rodzą mi się w głowie nowe pomysły lub pojawiają się zamówienia na konkretne wzory. Ostatnio dzięki sprzedaży kilku par kolczyków nabyłam skórki do podklejania, oraz impregnat zabezpieczający wyroby przed zabrudzeniami, więc moje biżuty podskoczyły o level wyżej :) Cieszą mnie takie małe rzeczy bardzo i każda wykonana rzecz mnie cieszy- nie wiem czy to jakaś choroba umysłu, samotność czy starość :D Szkoda tylko, że czasu na te przyjemności rękodzielnicze jest tak niewiele. Pozdrawiam wszystkich miłośników robótek ręcznych. Poniżej kolczyki sutaszowe, na sztyfty czarno-kremowe z koralikami.