inicio mail me! sindicaci;ón

Team ostatniej szansy

ELEKTRYCZNE GITARY – SPOKOJ GRABARZA

Team ostatniej szansy został powołany do życia, he he mam nowego coach’a który nauczy mnie mam nadzieję, mówić s…j, zabieraj się z mojej szafy i poszedł precz! :) Koleżanka na wieść o naszym dream teamie skwitowała „ojej takie dwie czarne owce będą” :) Ja tam jestem generalnie dobra, karmie sikorki słoninką, i przeprowadzam staruszki przez przejście dla pieszych.A dziś po 12 h w pracy z 15 min. przerwą na nie wiem co- czuję się jakbym zjadła łaskotki w zalewie giglotkowej normalnie gęba mi się sama cieszy, zupełnie nie wiem  z czego co nieco mnie niepokoi, ale tylko nieco- wstałam o 4.30 normalnie wszystko mnie kilikila po całym ciele i motylki w brzuszku. Na wariata nie ma rady. To może ja już pójdę z moją świruzolozą na dziś. Spokojnej nocy życzę :D

12 – Tryglaw cz.2

Nadzieja karmi, a nie tuczy

Pada… dupnie dziś i szaro nic tylko się przytulać do kogoś i głaskać po głowach, oraz orgazmicznie po czole. Tymczasem borem lasem…

szarości P-ń 2012r.

Pewna piękna, eteryczna blondynka sporządza drinka (mojego ulubionego mojito ;)), podaje znajomej i sama próbuje swojego, po czym stwierdza, że za słodki jej wyszedł, na co rzecze
odpowiedź:
a) dolać wody?
b) dodać lodu?
c) dawaj doleje rumu!

:) oczywiście poprawna odpowiedz to c

Pozostając w temacie drinków ” piękny drink Ci wyszedł, taki kolorowy, a jak smakuje… no to takie rafaello wśród drinków ” :)

P-ń 2012r.

Z ostatniej chwili…”browary śmieszne w smaku ” :D

Noc Kupały

Kult – Jeśli zechcesz odejść

Stare czasy licealne sobie przypominam wracając do Kultu. A poniżej zdjęcia z Nocy Kupały w Poznaniu.Wszystkie robione z ręki.

Noc Kupały, Poznań 21.06.2013r.

Noc Kupały, Poznań 21.06.2013r.

Cudny wieczór i noc, ciepła czerwcowa, niesamowita Śródka, i ten zapach czerwca odurzający- chciałabym mieć perfumy o zapachu czerwca ( lipy, bzu czarnego, akacji, jaśminu, pól i łąk).

czytaj dalej »

Na końcu i na początku jest samotność

Ej! Mów, jeśli trzeba Ci znów kolejnych słów
Tak łatwo wychodzą Ci z ust
Ja też wiem, że wbijają się w mózg, jak w serce nóż
I cóż, że boli, Ty je wypluwasz jak kurz
I jest za późno, już razem nie sięgamy do chmur
Nie mogę latać, już nie trzeba mi piór
Tylko w dół
I nieważne, że oddałbym tyle, żeby Cię dotknąć
Na końcu i na początku jest samotność
czytaj dalej »

Czerwcowo

’ W życiu pewne są tylko zmiany’

Przez ostatni miesiąc żyłam bardziej intensywnie, niż przez ostatnie pięć lat. Wiele zdarzeń, rozmów, ludzi, obrazów i myśli, to trochę jak ponowne odnalezienie zagrzebanej gdzieś siebie, zadziwienie: ja to wiem, ja to lubię, znam to? Krótki przegląd pamiątkowy: spacerowanie, podróże nocą, dasz sobie radę, sushi i wasabi, nigdy nie poznasz do końca drugiego człowieka, wino porzeczkowe, 'Matka Joanna od aniołów’, 'pani ma takie smutne oczy’, bździągwa, 'jesteś piękna jak wejście gitary w stairway to heaven’, serce renifera i malibu, 'Jak być kochaną’ i Raczek, Serafina Louis i Rousseau,” wstyd mi, bo to mój kolega’,lubię radlerki oraz miodowe, hipsterzy, miecz świętego Piotra, płyty fischerowskie i 13 kg złota, ’ od złych ludzi lepiej trzymać się z daleka,, liścianie czyli ’ Tajemnica zielonego królestwa, oraz Tedy, 'zajmij się w końcu sobą’,Imagine, zakrystia po 23 i trzeszczenie starych schodów, zapach pracowni, Slano, ” tacy ludzie są skazani na samotność z własnego wyboru’, 'zupełnie nie warto, ” z tobą jest lepiej niż z mamą,, ,kocham panią’, karma- w życiu wszystko wraca, brzydzisz mi się jako człowiek, K. Weill, A.Czechow, ’ Poniedziałkowe dzieci’, zapach lipy i bzu czarnego- żeby tak mieć taki perfum,… a Warta wylała, tak na prawdę i tak metaforycznie…

graffiti 2013r.

Gamonica

Miejsce akcji: parking osiedlowy

Bohaterowie: blondynka i rowerzysta

Blondynka w grubych brylach energicznie wycofuje samochód, niezbyt dokładnie rozglądając się na boki w efekcie czego zatrzymuje się na przejeżdżającym rowerzyście. Face zaczyna soczyście wyzywać, wielce zdziwioną blondynkę, która chyba nie bardzo wie co za zło wyrządziła. Po kilku minutach  rowerzysta zadyszany i widać zmęczony wyszukiwaniem coraz to nowych wyzwisk, czerwony ze złości wsiada na rower i spluwając przez ramię, na odchodne rzuca przez zaciśnięte zęby- GAMONICA!!!

Wyniki mini candy

Witam serdecznie. Przepraszam za opieszałość w ogłoszeniu wyników, spowodowane to było pewnymi perturbacjami i oczyszczaniem atmosfery w moim życiu. Jednak już śpieszę donieść , że w zabawie wzięło udział 10 osób spośród, których wylosowałam dwie do których wyślę nagrody, a są to :

Brujeta i Strzała

Cieszę się bardzo i dziękuję za udział w zabawie. Podajcie adresy i przesyłki postaram się wysłać jak najszybciej.

Uściski dla wszystkich

Daszka

Refleksja na dziś.

To co w życiu łatwo przychodzi, niewiele jest warte.

 

the end

Posłuchaj to do Ciebie

03 – DO ANI

ja czekam trzeci dzień, patrze na drzwi…

 

Skąd? Dokąd?

1
Twoje ciało zielenieje z przerażenia,
gdy budzisz się w nocy. By grozie stawić czoło
godnie,
nagi stajesz przed lustrem ze świecą w ręku.
Każde włókno ciała
z grozy omdlewa
ze strachu truchleje.
Jak strasznie jest spotkać w nocy własny obraz,
gdy to budzi się w nocy: „Przyjdź” woła „Przyjdź kotku”.
A potem bez ceregieli: „Wróć!”
Jak kapral do rekruta, co łudzi się zejść z pola walki,
Daremnie.
Piece już rozpalone. Dymy idą ku niebu.
„Wróć”
rozkazuje kapral. A ty wiesz, że donikąd.
Do nicości.
Która jest skłębieniem przerażeń.
podnoszącym włosy na głowie praarchaicznej Meduzie.

2
„Skąd?” — „Od śmierci.” — „Dokąd?” — „Do śmierci.”
„A ty?” — „Z życia. Do życia.”
„Kto ty jesteś?” — „Ja jestem Ty.
Jak w lustrze:
ty jesteś moim odbiciem.
Albo odwrotnie.”
— „Jak ustalić, kto czyim jest odbiciem?”
— „Nie ustalisz. Lustra nie ma.”
Lustra nie ma. A przecież widzę swoje ciało przerażone
oblewane wolno spływającymi dreszczami lęku
w liturgicznej zieleni świecy.
Lustra nie ma. Jest tylko oczarowanie.
Jest tylko echo, które nie wie czyim jest echem?
Czy czyimś jest echem?
Zawsze słyszało tylko głos swój własny,
zawsze z siebie się tylko odradza, Feniks przedziwny,
wieczna zjawisk partenogeneza.
Dokąd? Do śmierci. Dokąd? Do życia.
Jest tylko ja, lecz i ono nie wie, czyim jest ja?
Czy czyimś jest ja?
A nadzieja? Ona, owszem, odzywa się jak ptaszę w nocy,
gdy wszystkie głosy zmilkły, gdy wszystko śpi,
gdy wszystko umarło i wszystkie nadzieje wygasły.

(Paryż, lipiec 1956)

Aleksander Wat, Przed weimarskim autoportretem Dürera (w dwóch wariacjach)

Wyjątkowo ZIMNY maj

maj 2013r. Poznań

– A to wizytóweczka dla pani
– a dziękuję, a kawalera pan do tego ma?
– a niestety, to już nie u mnie

Poznań, maj 2013r.

Poznań, maj 2013r.

czytaj dalej »

„kochać jak to łatwo powiedzieć…”

8 km

wiary, że będzie jeszcze cudnie…

9 km niczego

9 km niezrozumienia i…

Akacjami pachnąca sobota

Zamiauczał kot

Pan wyrzucił kota…