Czytanki 2015r.
” Nędznicy” W. Hugo
” Papugi z placu D’ Arezzo” E.E. Schmitt
„Dwanaście słów: J.J Kolski
„Wschód” A.Stasiuk
” Nędznicy” W. Hugo
” Papugi z placu D’ Arezzo” E.E. Schmitt
„Dwanaście słów: J.J Kolski
„Wschód” A.Stasiuk
Wykonana techniką haftu soutache. Zdjęcia nie oddają jej uroku, bo jak wiadomo nie mam cierpliwości ani zamiłowania do fotografowania nadmiernego przedmiotów martwych. Bransoletka powstała na bazie eko skórki, użyłam do pracy zwykłych koralików, zapięcie na karabińczyk z możliwością regulacji.
Jeden z najstarszych browarów na terenie niemiec. Görlitz
pianka…
piwo leżakuje od 6 do 12 tygodni. Moim zdaniem najlepsze jest ciemne.
Przydarzyła mi się ostatnio niespodziewana, grudniowa wizyta w Pradze, której z pewnych względów nie zapomnę nigdy. A oto kilka spojrzeń na to piękne miasto, choć o mało atrakcyjnej porze roku- może dlatego, że brak śniegu. Chciałabym jeszcze kiedyś powrócić tam, gdy będzie ciepło i poszwędać się po tych wszystkich uliczkach i zakamarkach, posiedzieć nad smakowitym czeskim piwkiem w którejś z licznych knajpek, poprzyglądać się znad białej pianki Pepiczkom, a potem wracać późną nocą, chwiejnym krokiem przez któryś z licznych mostów, delektując się blaskiem milionów latarń ulicznych…
Spory ruch wodny na Wełtawie.
Monumenty.
Walka Goliatów.
Tegoroczne świeże śnieżynki :) Wykonane na szydełku. Białych wyszło 13 i na niektóre mam już plan :), trzy kremowo- złote, jedna złota i jedna w mieniącej się zieleni.
Ważka broszka- soutache. Długość ok 6,5 cm, szerokość ok8 cm.
Kolczyki wykonane techniką haftu soutache. Bardzo ozdobne, wielkość3,5 na ok 7 cm., bigle posrebrzane (sierpy)
Wielkość ok 3,5 na 2.5 cm. Radosne żółte kolczyki wykonane haftem soutache. Bigle posrebrzane, całość podklejona filcem i zaimpregnowana.
Zawieszka z kameą. Wykonana techniką haftu soutache. Welkość 4,5 na ok 7 cm, koloru kasztanowego, kamea plastikowa, całość obszyta małymi koralikami i zaimpregnowana.
Czerwono-czarna ważka, wykonana techniką haftu soutache. Wielkość 6,5 cm długość, szerokość ok 10 cm. Podklejona filcem czerwonym, zapięcie jak do broszki.
Jak już pisałam we wcześniejszym wpisie, w tym roku po raz pierwszy miałam okazję samodzielnie zebrać kurki- pieprzniki jadalne. Uwielbiam te grzyby, więc radość moja była przeogromna, do teraz czuję smak tych pyszności w sosie śmietanowym z makaronem. A ostatnio jesienną porą, w pewien cudowny, słoneczny dzień, w znakomitym towarzystwie wybrałam się na grzybobranie. Wyposażona w profesjonalny sprzęt w postaci kaloszy w kwiatki, nożyka z pędzlem i oczywiście koszyka, wyruszyłam zapoznawać się z nowymi grzybimi okazami. Najszybciej do koszyka wpadały podgrzybki, ale z czasem także prawdziwki, maślaki i kozaki. Ach… szkoda, że tak późno odkryłam tą przyjemność, ale jak to mówią lepiej późno niż wcale.
To ja z głupią miną :P
Mój jeszcze nie pełny koszyk we wrzosach.
Oczywiście mi się najbardziej podobają grzyby niejadalne i takie poniżej :)
sowa