26 sie 2013 @ 21:37 · Kategoria ciekawe miejsca, inne, pisanki, tu pitu pitu, podróże, zdjęcia
Zbiór zdjęć lubianych przeze mnie, acz niesklasyfikowanych.

Dziś po raz drugi w tym sezonie-zupa dyniowa , i zapewne nie ostatni. Ostra mi wyszła jak język teściowej, aż mi się papryczki skończyły :D

I trochę wszystkiego z okazji 5 lat :) ( jak to zleciało…)

Czasem nawet przy ognisku można zostać zaskoczonym, kiedy specjalnie dla NAS zostaje rozłożony czerwony dywan :)

czytaj dalej »
23 sie 2013 @ 19:12 · Kategoria inne, podróże, zdjęcia
Takie tam różne różności :) Moje zauroczenie kolorami i fakturami, a czasem czymś jeszcze…




czytaj dalej »
20 sie 2013 @ 20:37 · Kategoria podróże, zdjęcia
Chorwacja kojarzy mi się głównie z cudowną jasnością i oszałamiającym błękitem, nie byłabym sobą gdyby parę zdjęć nie wyszło mi jednak czarno białych.



czytaj dalej »
19 sie 2013 @ 18:01 · Kategoria inne, podróże, zdjęcia
W Chorwacji spotykaliśmy wiele, ślicznych, szczupłych kotów, kilka z nich udało się uwiecznić na zdjęciach.
Kot sąsiadki

Kot ogrodowy, zatroskany o naszą rybę na grillu

czytaj dalej »
14 sie 2013 @ 19:44 · Kategoria ciekawe miejsca, inne, pisanki, tu pitu pitu, podróże, zdjęcia
Magiczne wakacje mijają bajecznie, niesamowicie, acz nieubłaganie. Od dawien dawna, nie wypoczęłam tak cudownie i w tak doborowym towarzystwie, w ciągłym ruchu, bezustannym pakowaniu i długich podróżach. Myślę, że stan ten uda się przeciągnąć do końca września, a może i dłużej o ile pogoda dopisze, a zresztą co tam pogoda, jak ma się wokół TAKICH cudownych ludzi. Tylko biedny jeździec bez głowy w kasku musi wrócić do sił- życzę Ci tego jak najszybciej i czekam z piwkiem!
Przed kolejną podróżą jeszcze porcja ( nie ostatnia) zdjęć z Chorwacji, tym razem bazarki, targi, komercja i miejsca znalezione :) Ściskam!
Uliczka w Dubrovniku

Straganik na wyspie Hvar

Kairos- cud myśli technicznej, na którym spędziliśmy niezapomniany dzień. Pozdrowienia dla Stefana i Dauda, no i dla poszukiwaczki wc w zamrażalce ;)

czytaj dalej »
6 sie 2013 @ 22:40 · Kategoria ciekawe miejsca, pisanki, tu pitu pitu, podróże, zdjęcia

Omiš to bardzo piękna miejscowość, usytuowana nad rzeką Cetiną, otulona masywem Mosor, nad Morzem Adriatyckim, 21 km od Splitu. Cudowne, bajeczne, romantyczne miejsce, gdzie w dzień można opalać się na prawie piaszczystej plaży, wspinać po niesamowitych skałach,pływać statkiem po rzece lub żeglować po morzu. A wieczorami błąkać się po starym mieście, przesiadywać w kafejkach popijając wino, przytulać się do ukochanej osoby, w miejscu gdzie rzeka wpada do morza. Zbierać odbicia, gwiazdki, błyski i migotki, a wszystko w blasku księżyca.

” A wieczorami w prądach zatok, morze noc liże słodką grzywą…Pejzaż w powieki miękko wsiąka,zakrzepła sól na nagich wargach…”






czytaj dalej »
5 sie 2013 @ 04:57 · Kategoria inne, kulinaria, pisanki, tu pitu pitu, podróże
To jedna z ciekawszych dziedzin, jaką się zajmuję podczas bliższych i dalszych wojaży. Chorwacja bardzo mi odpowiada pod względem kuchni. W tym roku jedliśmy wszystko właściwie co nam się nasunęło ( raz nawet bliscy byliśmy zjedzenia nogi L. ;)) Głównie jednak nasza dieta opierała się na owocach morza, rybach i piwie ;) Podczas podróży, wydawało się, że posiadamy nieopisane ilości wałówki, co nie było jednak zgodne z prawdą, gdyż z racji długości dystansu jaki mieliśmy do pokonania w sumie,jedliśmy z nudów, dość szybko więc pochłonęliśmy cudowne kabanosy, kanapki, placek i różne inne pyszności.

W Zatonie trudno było znaleźć miejsce, gdzie można by coś zjeść w rozsądnej cenie. Jedliśmy więc tam tylko śniadania i obiadokolacje, które sami czarowaliśmy.

Wielki -czteroosobowy omlet, ale był pyszny :)
I poczęstunek od gospodarza domu, na prawą nóżkę rakija, na lewą pyszna wiśniówka, oba trunki domowej roboty.

W Dubrovniku, nie mogliśmy znaleźć nic sensownego do jedzenia, i opuszczając zabytkową część miasta, głodni do granic wytrzymałości, (ostrzyliśmy już zęby na nogę L.) w końcu jednak dotarliśmy w okolicę portu, gdzie pierwszy głód zaspokoiliśmy oczywiście zimnym , cudownym złotym nektarem (temperatura była wtedy bliska chyba 40 stopniom), a następnie skonsumowaliśmy całkiem smaczną pizze. Dalej już nasze podboje kulinarne toczyły się bardziej korzystnie. W Omisu jedliśmy wiele pyszności, już pierwszego dnia dopadłam moje ulubione gavuni.

czytaj dalej »
3 sie 2013 @ 14:45 · Kategoria ciekawe miejsca, inne, podróże, zdjęcia
Kontynuując wątek wakacyjny, dziś Chorwackie elementy architektury. Eh.. pięknie tam jest.
Dubrovnik, most.



czytaj dalej »
31 lip 2013 @ 21:40 · Kategoria ciekawe miejsca, inne, pisanki, tu pitu pitu, podróże, zdjęcia
Wróciłam już niestety z wczasowania. Muszę przyznać, że był to jeden z najlepszych wyjazdów w moim życiu. To był faktycznie wyjazd… jakby to ująć leczniczo, oczyszczająco, odradzający. Kompletne oderwanie od wszystkiego, w końcu nikt mi nic nie kazał, nie bręczał, nie byłam od nikogo zależna, oczyściłam swój umysł, poukładałam nieco w głowie, ale zarazem w końcu mogłam też poszaleć, i nawet odkryć w sobie cechy, których wcześniej nie dostrzegałam. Teraz mam w sobie tyle energii, pomysłów, sił do działania, i jakiejś mocy niezwykłej, a do tego kilka nowych znajomości i wiele motywacji i chęci do różnych rzeczy. Zaskakujące, jak czasem niewiele czasu potrzeba, aby stać się innym człowiekiem…
Na początek kilka pocztówkowych zdjęć.
Zaton- Chorwacja

Dubrownik, Chorwacja

Omiš- Chorwacja


czytaj dalej »
13 lip 2013 @ 16:45 · Kategoria moje miasto, pisanki, tu pitu pitu
guitar- peter nalitch

Zostawić za sobą cały szlam i zgniliznę, jak odpływ, oczyszczenie. Nie można płacić za cudzą głupotę i brak rozwoju i ciągnąć za sobą niepotrzebnego balastu. Nie myśleć już o kłamstwach, fałszu, głupocie i wszelkich brakach…
luzik z Wami :)
czytaj dalej »
12 lip 2013 @ 23:20 · Kategoria inne, pisanki, tu pitu pitu, zdjęcia

Nie wszystko jest takie, jak nam się wydaje.
„Samotny mężczyzna” (A Single Man) Tom Ford- piękne zdjęcia
” Jutro będzie niebo” Jarosław Marszewski
Lawenda z dedykacją dla menagerki zajebistego wiadra ;)
8 lip 2013 @ 10:41 · Kategoria zdjęcia
Rzadko mam okazję poćwiczyć robienie zdjęć portretowych. I ostatnio trafiło mi się, z czego bardzo się ucieszyłam. Oto efekt :)
Dzięki P.

czytaj dalej »
7 lip 2013 @ 15:16 · Kategoria inne, moje miasto, pisanki, tu pitu pitu, podejrzane podsłuchy, zdjęcia

fot. wykonana telefonem, jest zupełnie 'surowe’
Zdarzenie nr.1 Przemierzam sobie wczoraj rączym kłusem na moim rumaku, ulice miasta ( czyli wracam rowerem do domu), i widzę, że jakaś kobita uśmiecha się do mnie i w końcu mnie zatrzymuje. Myślę sobie , pewnie chce zapytać o drogę, lub jakąś ulicę. Zatrzymuję się więc, schodzę na pobocze z moim rumakiem, a kobita rzecze:
– może zabrzmi to nietypowo, ale chciałam pani powiedzieć, że Bóg panią kocha.
Uśmiechnęła się i życząc miłego dnia poszła.
Zbita nieco z pantałyku, wsiadłam na rumaka z myślą-Bóg kochana to nawet nie zauważył, że się urodziłam, niemniej z nie najgorszym humorem, udałam się do mej zamkowej wieży.
Zdarzenie nr. 2 Po kulinarnych frywolnościach i ogarnięciu kuchni, oraz po wyrzuceniu wszystkiego z szafy z myślą znaną nie od dziś ’ nie mam co na siebie włożyć’, przyodziałam się w końcu w moją ’ niewidzialną’ beżową spódnicę i nie mniej niewidzialną bluzkę. Myślę sobie, piątek wieczór, fiki miki w mieście, to tak się idealnie wtopię w tłum. Już zbierałam się do wyjścia, w tychże szatach, gdy potraciłam miskę z bitą śmietą, która pięknym picassowym bryzgiem ozdobiła moją kuchnię jak i spódnicę. ’ O nie! Nie będę się wkurzać na rzeczy martwe,ani psuć sobie nastroju! Pobiegłam zaprać spódnicę,i wywiesiłam ją na balkon na słońce, a w międzyczasie opalając się podjadałam, porzeczki. Jedna czy dwie z kuleczek spadły mi na podłogę i nieopatrznie je rozdeptałam. Kiedy spódnica wyschła, postanowiła mi się omsknąć i spaść na te porzeczkowe mazaje. I co tu robić? Ho ho, czas na afrykańskie obciślaki i bluzkę- frak, a co ! W końcu czas zacząć być sobą, nie bać się i cieszyć latem. Przyodziałam zatem mój strój plus okulary kocicy i ruszyłam w miacho. Cóż się okazało, całość czyli strój, nastawienie, i uśmiechalność, zadziałały jak magiczny eliksir, ludzie się odśmiechali, zaczepiali, zagadywali.
” Widzisz, Bóg cie kocha”- nie ukrywaj się i ciesz się życiem :)
czytaj dalej »
6 lip 2013 @ 18:34 · Kategoria cytaty, inne, kulinaria, pisanki, tu pitu pitu

Szatynka w kuchni: przepis na azbestowe, rączki.
Pierwej trzeba ( nie po raz pierwszy zresztą, najlepiej stosować tą technikę dość regularnie) zrobić sobie bąbla, ewentualnie solidnie się zaciąć- wedle preferencji, opisana brunetka zastosowała obie techniki) w palec wskazujący ręki przewodniczki – w tym wypadku prawej, w grę wchodzą też pozostałe palce. Następnie, zapomnieć o tychże ranach, i posolić zupę- ewentualnie inne danie, tu należy siarczyście przekląć. A po chwili zapomnieć znowu i dokwasić np. botwinkę cytryną, rzecz jasna wyduszając ją uszkodzoną wcześniej kończyną, jakby komu mało było można, też doprawić papryką- ostrą rzecz jasna, lub złapać np. gorącą blachę z muffinkami. Po takich zabiegach gumowe łapki w kuchni to obciach i gadżet dla mięczaków. A Ninja nie może być MIĘTKA! Wyżej opisana technika niestety została wielokrotnie przetestowana, i nie jest polecana dla ludzi lubiących np. głaskać koty, łapać dmuchawce itp i przy okazji coś w dotyku czuć.
Kontynuując wątek kuchenno- kulinarny beżowe, długie spódnice nie są kompatybilne z kuchnią, ubijaniem śmietany, ani wszędobylskimi porzeczkami czerwonymi… oj nie…
A muffinki dziś spreparowałam drożdżowe z czerwonymi porzeczkami, nieskromnie powiem, że smakują wyśmienicie jeszcze ciepluchne z bitą śmietą :)

Cytat na dziś : „Skoro pijemy za błędy to twoje zdrowie skarbie”
Jeszcze mam komunikat zaginął mi kolczyk kulka zielona- filcowy, oraz szara skarpetka- ktokolwiek widział, ktokolwiek wie uprasza się o kontakt ;)
A dziś wieczór w koszulce ,fraku’ i afrykańskich obciślakach -kocham lato!
Maria Peszek – Mam Kota
czytaj dalej »